piątek, 9 maja 2014

Musze tam dojsc

Kolejny dzien tylko ja i moja przyjaciolka, wydaje mi sie ze ona mi wystarcza. W koncu kto mnie rozumie lepiej niz MUZYKA? Mam jedna, siostre, chyba. I chyba mam, nie wiem, nie wiem juz chyba co to jest przyjazn. Chcialabym taka prawdziwa bez zadnych przeszkod, tylko ja i ona. Jesli sa przeszkody to ja odbijam, nie umiem sie im stawic, bo zawsze cos na tym trace. Moze za bardzo sie przywiazalam? Za mocno mi zalezy? Przeczę sama sobie, z jednej strony mi zalezy i chce zeby to dalej trwalo a z drugiej strony co ja z tego mam? nic. Pewnie siedzi ze swoim chlopakiem, a ja siedze ze swoja przyjaciolka. Moze jest
 lepiej. Ale wątpliowsci sa czy warto, chociaz nie powinno ich byc. Ale nie czuje tego co powinnam. Dalej jest ta mysl, ja i drugi plan. Moze sie juz przyzwyczailam do tej mysli.. sama nie wiem. Chce juz lipiec, marze o tym, ja przeprowadzka i dąbrowa. Juz nie mam ochoty spedzac czasu w tej szkole,zbrzydło mi to wszystko. Te wszystkie ryje na które patrze dzień w dzień.  To wszystko mnie męczy. Ciekawi mnie tylko jak tam bedzie. Czy poznam przyjaciol na ktorych bede mogla na prawde liczyc, czy poznam tego "jedynego" jak mysle o tym wszystkim mam ochote przyspieszyc czas. Od poczatku roku szkolego zyje snami w nocy. Snie o tym co bedzie a nie o tym co jest i bylo. Wytrzymam, w koncu nie takie przeszkody w zyciu bede musiala przejsc. Dziekuje tylko tym co naprawde byli i sa, jak i tym co byli i juz ich nie ma. Musze zrealizowac moj pomysl ze sklejka z zdjec z ludzmi ktorzy byli dla mnie ważni. Duzo plusow jak i minusów jest w tym ze tu mieszkalam i chodzilam do szkoly. Ale juz czas na zmiane, czuje to.

`Czuje pierdoloną gorycz i rozczarowanie.`

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz